czwartek, 23 stycznia 2014

Terror laktacyjny i inne potworności

Nie widziałam materiału w DDtvn, nie chciało mi się go oglądać w internecie, weszłam na stronę ponieważ temat znam już niemal z każdej strony i byłam zaciekawiona w czym rzecz. Przeczytałam komentarze pod filmikiem... niestety. Pech chciał, że tego samego dnia na fb jedna z blogerek podjęła temat pisząc dobitnie, że obrzydza ją karmienie piersią pięciolatka. To co się pojawiło pod tym postem... no cóż wielu chyba się domyśla.

wtorek, 21 stycznia 2014

"Igrzyska Śmierci" S. Collins

Nie będę cytować opisu z okładki, łatwo go znaleźć w internecie. Mam bzika na punkcie książek i filmów opisujących życie w państwach totalitarnych. Wystarczy wspomnieć choćby "1984" Orwella. Po "Igrzyska" sięgnęłam z opóźnieniem, może dlatego, że reklamowane są jako książka dla młodzieży a może dlatego, że opis z okładki raczej średnio mnie do nich zachęcił. To na co trafiłam rozczarowało mnie o dziwo pozytywnie.

Wybór stylu wychowywania

Będąc bardzo młodą mamą przeczytałam w jakimś czasopiśmie felieton dotyczący filozofii wychowania. Moje biedne dziecko do dziś jest pozbawione czegoś takiego, a to przez to, że na jeden styl wychowawczy nijak nie mogłam się zdecydować. Teorii wychowania jest mnóstwo. Wiele z nich zmuszona byłam zgłębiać na studiach pedagogicznych, jeszcze inne dopadły mnie w pracy. Przy wychowaniu własnej córki, gdzie całą odpowiedzialność spadła na mnie... cóż uznałam, że jedna teoria jest niewystarczająca i to co wypracowałam bardzo sobie chwalę, choć i mój dom nie jest wolny od rzucania się na podłogę w rozpaczy i rysowania kredkami po ścianach, nie licząc tego co wyprawia moje dziecko ;)

Plastycznie

Miał być dzień Babci ale że środek tygodnia i babcie i dziadkowie w pracy to poświętowałyśmy z Zozo (jak ostatnio nazywana jest Nuna) same. Był więc dzień z kredkami i malowaniem palcami. powstały prześliczne obrazki i obie byłyśmy zadowolone.

czwartek, 16 stycznia 2014

Spokój

Mam poczucie kompletnego oderwania od rzeczywistości. Jako że Nuna znów ma jakieś dziwne stany zdrowotne, Pan Mąż ciężko pracuje a ja poszukuję sama nie wiem czego. Talentów mi brak, więc hobby jako takie pozostaje w mało twórczej sferze.

niedziela, 5 stycznia 2014

Zamek z piasku

Dość już mam tych świąt i przydługich weekendów. Kiedy pracowałam uwielbiałam ten czas ale teraz w święta mam zbyt wiele pracy a na dodatek, nie bywam wtedy sama. Wszyscy mają wolne, wiszą mi nad głową i nie potrafię się odnaleźć.

czwartek, 2 stycznia 2014

Życzę sobie...

Święta, święta i po świętach. Nasze upłynęły w niezbyt świątecznej atmosferze. Nie powiodła się próba złapania dwóch srok za ogon i zamiast dwóch wigilii mieliśmy dwa fragmenty wigilii. Nie o tym jednak chciałam pisać.

środa, 1 stycznia 2014

2014

Postanowienie noworoczne nr 1: wziąć się na poważnie za tego bloga.

Wzięłam się za podsumowanie roku, zajrzałam na bloga a tu ojej aż 6 wpisów. Wiem czemu nie pisałam, ten rok był okropny a ja już kilka lat temu skończyłam z publicznym eksibicjonizmem. No i przestałam wierzyć, że nieszczęścia są atrakcyjne. Wczoraj po północy obejrzeliśmy z Panem Małżem "Dziennik Bridget Jones" i jakoś tak zachciało mi się popisać.